Ostatnimi dniami jesteśmy bombardowani najróżniejszymi wersjami tego co mogło się stać z samolotem Boeinga 737-800 który miał lecieć do kijowa i rozbił się tuż po starcie w Teheranie.
Pozwolimy sobie dla was na krótkie podsumowanie ostatnich newsów. Liczymy również na waszą aktywność w komentarzach i napisanie co według was mogło mieć miejsce.
Zacznijmy od pierwszego newsa, a był to nieoficjalny wyciek ze strony USA dziennikarze nie są zgodni czy było to anonimowe źródło w Pentagonie czy też z armii.
Informacja ta twierdziła że ataku na samolot dokonano za pomocą rakiet. Iran w nocy z wtorku na środę ostrzelał amerykańskie bazy w Iraku. Kilka godzin później doszło do katastrofy lotniczej.
Mogła się zdarzyć taka sytuacja, że dowódca jakiejś baterii rakiet zobaczył na ekranie obcy obiekt w powietrzu i zdecydował się na wystrzelenie pocisku w obawie, że jest to obiekt amerykański.
Przypomnijmy że sama katastrofa miała miejsce w środę 8 stycznia. W czwartek natomiast pojawiły się pierwsze wycieki oraz nagrania.
Stanowiska zaprezentowane przez Kanadę i Wielką Brytanię pojawiły się po ujawnieniu filmu, który ma ukazywać moment uderzenia samolotu.
Materiały “New York Timesa” pokazują, jak w stronę nieba porusza się obiekt, który w pewnym momencie rozbłyska, ale kontynuuje ruch aż do momentu, gdy słychać eksplozję.
I tutaj ponownie przewija się wątek użycia pocisku. Większość ekspertów ocenia że taka istniała taka możliwość, jeśli jednak doszło do tego nie był to zabieg celowy.
Podobnego zdania jest również ukraińskie wojsko. Pamiętajmy że lotu nie przeżył nikt, a zginęły wszystkie 176 osoby znajdujące się na pokładzie: 167 pasażerów i 9 członków załogi. Wśród ofiar byli obywatele Iranu, Kanady, Ukrainy, a także Szwecji i Niemiec.
Iran zaprzecza, aby ukraiński samolot był celem ataku rakietowego. Szef tamtejszego lotnictwa cywilnego Ali Abedzadeh oświadczył, że “jest przekonany”, iż “(…) ten samolot nie został uderzony przez pocisk”, do podobnych wniosków doszła również Rosja jej wiceminister spraw zagranicznych powiedział, że Moskwa nie widzi powodów, aby obwiniać Iran o katastrofę.
Czy uda się ustalić prawdę to się okaże. Póki co Iran twierdzi że samo zbadanie czarnych skrzynek zajmie 2 lata, a ewentualna pomoc będzie mile widziana tylko w razie problemów w trakcie pracy ich ekspertów.
Zdjęcie: Ebrahim Noroozi / AP Photo
